Przed sesją

23 stycznia

W końcu nadszedł dzień, w którym nie muszę już pisać nic o spokojnej sesji. Wszystko za sprawą tego, co wydarzyło się wczoraj na ropie. Prawdę mówiąc, nie wiem czy ruch ten miał jakieś podłoża fundamentalne (nowe informacje?). To, co jest dla mnie istotne, to fakt, że udało nam się wydostać z kilkudniowej strefy równowagi. Zgodnie z oczekiwaniami, przełożyło się to na dość spory zakres spadków, które to kontynuowane są w trakcie dzisiejszej sesji nocnej. Mam szczerą nadzieję, że udało Wam się złapać sporą część z wczorajszego ruchu.

CLH20

CLH20

Przechodząc jednak do analizy powyższego wykresu. Tak na dobrą sprawę, znajdujemy się obecnie głęboko na terytorium rynkowych niedźwiedzi. Aby można było mówić o jakiejkolwiek zmianie na tej płaszczyźnie, musielibyśmy zobaczyć udaną próbę powrotu nad, widoczną na wykresie, strefę 58,00/58,14. Tak długo, jak długo pozostawać będziemy poniżej tego ograniczenia, tak długo zasadnym wydaje się być spoglądanie w kierunku 54,00, czy też nawet 53,50. Wszystkie te strefy budowane są w oparciu o wyższe interwały. Zgodnie z tym, o czym mówiłem w trakcie ostatniego nagrania na YouTube, nieudana próba powrotu nad 59,15 otworzyła nam drogę w kierunku 54 dolarów za baryłkę. Wygląda na to, że scenariusz ten jest realizowany. Pytaniem otwartym pozostaje zatem to, dotyczące potencjalnej reakcji w okolicach szerokiej strefy 53,50/54,00.

ESH20

ESH20

W przypadku ES wciąż brak jest oznak większej słabości. Wczorajsza sesja to kolejny atak na nowe ATH. Co ciekawe, od momentu ustanowienia nowego szczytu hossy (3337,50), do momentu zamknięcia sesji, skumulowana delta praktycznie nie uległa zmianie. Owszem, w międzyczasie mieliśmy do czynienia ze zmianami w jej odczycie. Jednak w ogólnym rozrachunku, wyszliśmy w tym przedziale na zero. Dlaczego to tak istotne? Jak widzimy na powyższym wykresie, ten sam przedział czasowy, przyniósł nam około 20-punktowy spadek. Wygląda więc na to, że mogliśmy mieć tutaj do czynienia z dystrybucją. Inną alternatywą jest pasywne budowanie pozycji krótkiej. Z pewnością nie jest to dobry znak dla rynkowych byków.

Zanim jednak na nowo zaczniemy bić w krachowe dzwony, warto byłoby poczekać na to, co wydarzy się w trakcie dzisiejszej sesji. Zejście poniżej widocznej strefy 3310,50/3313,50 otwiera nam drogę w kierunku 3280,50. Brak reakcji w trefie 3278,00/3280,00 dołożyć nam może kolejne 40 punktów, do potencjalnego zasięgu spadków w takim scenariuszu.

Wszystkie dotychczasowe posty z tego cyklu znaleźć można na odrębnej stronie – Przed sesją. Dodatkowo, zapraszam do zapoznania się z cotygodniowymi nagraniami, w których analizuję aktualną sytuację z nieco szerszej perspektywy. Znajdziecie je na moim kanale na YouTube. Poniżej zamieszczam nagranie, w którym omawiałem aktualną sytuację przed obecnym tygodniem:

1 thought on “23 stycznia

Leave a Reply